piątek, 28 marca 2014

Sekretna historia blinów cz. 1

Część uczonych uważa, że ojczyzną blinów są Chiny. Inni twierdzą, że pochodzą one z Egiptu. Jednak mimo to, że bliny, czy też naleśniki, są obecne w kuchniach wielu narodów świata, to tylko w Rosji stały się niemalże dziedzictwem narodowym.

Legenda głosi, że bliny pojawiły się przypadkiem. Otóż pewien człowiek wróciwszy głodny do domu chciał przyrządzić sobie owsiany kisiel. Był tak zmęczony, że zdrzemnął się, a kisiel w tym czasie mocno zgęstniał i przypiekł się. Tak powstało nowe danie - blin. Nazwa potrawy pochodzi od starosłowiańskiego słowa mlin (млин), które oznaczało jednocześnie młyn i produkt mączny.

Pierwsza historyczna wzmianka o blinach pochodzi z VIII wieku. W miejscu dawnej osady krywickiej w pobliżu jeziora Ilmień archeolodzy odnaleźli przyrządy kuchenne. Wśród szczątków glinianych dzbanów były też fragmenty płaskich talerzy. Prawdopodobnie tego typu naczynia były przeznaczone do przechowywania ciast i blinów, które obok chleba były wówczas najpopularniejszym daniem mącznym. Spośród wielu plemion zamieszkujących w tamtych czasach Europę, tylko Słowienie i Krywicze używali podobnych płaskich naczyń. Etnografowie przypuszczają, że pojawienie się blinów było związane z pogańskimi obrzędami.

Święto blina

Dawni Słowianie czcili bóstwa i idoli, jednym z których był symbol słońca - blin. Okrągłe, tłuste i rumiane bliny był przygotowywane z okazji wielkich świąt, a zwłaszcza Maslenicy.

Maslenica to święto pożegnania zimy, podczas którego zawsze przyrządzano duże ilości blinów, najczęściej z miodem. Wierzono wówczas, że jedząc okrągłe, złociste i podobne do słońca bliny, zjada się cząstkę jego ciepłą i siły. Podczas Maslenicy bliny jedzono od rana do wieczora. Na ulicach sprzedawano słodkie drożdżowe bliny, w gospodach podawano bliny z grzybami, śledziem, kawiorem, śmietaną, miodem i konfiturą. Zgodnie ze starym przesądem, im więcej blinów zje się podczas Maslenicy, tym lepszy i szczęśliwszy będzie najbliższy rok.

W 988 roku kniaź Władimir ochrzcił Ruś i jednocześnie zakazał obchodzenia pogańskich świąt, ale mająca przedchrześcijańskie korzenie Maslenica przetrwała do dziś jako ostatki przed prawosławnym Wielkim Postem. 

Na przestrzeni dziejów

W dawnych czasach nie znano patelni, więc bliny smażono na płaskiej kamiennej płycie lub pieczono w glinianych piecach. Później pojawiły się naczynia metalowe (przede wszystkim żeliwne patelnie) znacznie ułatwiające ten proces. Problemem była niska jakość ówczesnej mąki. Czasami do mąki pszennej dla urozmaicenia smaku dodawano żytnią, owsianą lub gryczaną. 

Przepis na bliny od dawna cieszył się popularnością wśród plemion słowiańskich. Na samym początku blinów nie nadziewano, a tylko smarowano tłuszczem. Później zaczęto do nich dodawać grzyby, rzadziej, ze względu na cenę, mięso. Słodkim nadzieniem najczęściej była konfitura lub twaróg. Ruś byłą wówczas obszarem silnie zalesionym, dzięki czemu owoce leśne były produktem łatwo dostępnym. W związku z tym bliny zaczęto nadziewać jagodami, borówkami i żurawiną. Owoce dla nadzienia mieszano z miodem lub cukrem.

W średniowieczu do blinów dodawano drożdże piwne. Z czasem receptury ulegały zmianie i technologia wypieku ewoluowała. Często tego rodzaju zmiany był powodowane wydarzeniami historycznymi.

Przez 300 lat Ruś znajdowała się pod jarzmem tatarskim. Przez te lata kultury Tatarów i Słowian wzajemnie się przeplatały. Azjatów wyróżniało uwielbienie dla dań mięsnych. Ten zwyczaj Rosjanie zapożyczyli właśnie od nich i z chęcią zaczęli dodawać mięso (najczęściej wołowe) do blinów. Wschodni wariant przyrządzenia mięsnego farszu dla blinów wyróżniał się obecnością ogromnej ilości różnorodnych przypraw. Takie bliny jedzono z ostrym sosem, przygotowywanym z mięsnego bulionu z masłem, marchwią i cebulą. Wielką popularnością cieszył się też farsz z podrobów, głównie z wątroby.


Za panowania Katarzyny Wielkiej bliny na jakiś czas wyszły z mody. Zgodnie z etykietą częstowanie gości takimi daniami było źle widziane. Poza tym, jeśli już jedzono bliny, to tylko przy użyciu sztućców. A żaden porządny Rosjanin by tego nie zrobił! Zgodnie z tradycją i dawnym przesądem bliny należy jeść wyłącznie rękoma. Jeśli przekłuje je się widelcem lub rozetnie nożem, to przyciągnie się nieszczęście. Blin to słońce i nie można go tak traktować. W dawnej Rusi osobę, która rozcięła blina bito pałkami na śmierć. Bliny można zawijać, skręcać, a nawet rwać, ale tylko za pomocą rąk! cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz